Tort Ciasteczkowy potwór
źródło inspiracji: http://www.kuchniaupoli.pl/tort-ciasteczkowy-potw…
Przepis
W ostatnim czasie uwielbiam robić torty. Od paru lat, na każde przyjęcie urodzinowe przychodzę z tortem i uważam, że to jeden z lepszych prezentów dla solenizanta. Tort Ciasteczkowy potwór był przygotowany na pierwsze urodziny naszego Niuniusia. Blaty ciasta biszkoptowego przełożone kremem śmietanowym z dodatkiem ciasteczek Oreo. Natomiast dla przełamania smaków wspaniale komponuje się dżem z czarnej porzeczki. Dekoracja tortu w bajkowej odsłonie ciasteczkowego potwora, w tematyce tortu muffiny z Oreo. Bardzo jestem ciekawa reakcji Niuńka.
Składanki na tortownicę 16 cm ( należy przygotować dwa biszkopty, a proporcje podane są na jeden )
Biszkopt kakaowy
jajka 3
cukier drobny kryształ 6 łyżek
mąka pszenna 3 łyżki
kakao 3 łyżki
proszek do pieczenia 1/2 łyżeczki
Krem śmietanowy
serek mascarpone 250 g
śmietana 30-36 % 330 ml
cukier puder 1 łyżki
ciasteczka Oreo 8 sztuk
Poncz do nasączenia
ciepła woda 1/3 szklanki
cukier wanilinowy 10 g
aromat ekstrakt waniliowy
Krem maślany do dekoracji
miękkie masło 300 g
białka z 3-4 jaj
cukier kryształ 200 g
barwnik turkusowy
Przygotowanie
Jajka w temperaturze pokojowej, oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę ( na najwyższych obrotach miksera). Kiedy białka trzymają się ścian naczynia dodajemy partiami cukier, stale miksując. Następnie do białek dodajemy po jednym żółtku i miksujemy do połączenia składników. Mąkę, kakao i proszek do pieczenia mieszamy ze sobą przesiewamy przez sito, dodajemy partiami do masy jajecznej. Składniki mieszamy w jednym kierunku bardzo delikatnie za pomocą łopatki lub drewnianej łyżki. Dno tortownicy wykładamy arkuszem papieru do pieczenia, zaciskając na nim obręcz tortownicy ( boków formy nie natłuszczamy, wykładamy paskami papieru do pieczenia, aby się trzymał na bokach formy robimy maźnięcia masłem ). Ciasto delikatnie przekładamy do formy, wierzch wyrównujemy. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170 °C. Biszkopt pieczemy przez 35-40 minut. Upieczone ciasto zrzucamy z wysokości na blat, w formie pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Obrócone dnem do góry na kratce, wtedy biszkopt nie opadnie. Biszkopt nadaje się do krojenia parę godzin po upieczenia, a najlepiej kolejnego dnia.
Serek mascarpone miksujemy z przesianym cukrem pudrem, następnie stopniowo dolewamy śmietanę kremówkę i zaczynamy ubijać początkowo na średnich obrotach do momentu, aż zacznie gęstnieć. Stopniowo obroty miksera zwiększamy i ubijamy na sztywno. Co jakiś czas mieszamy krem łopatką, aby zebrać z dna mascarpone, a składniki dokładnie się połączyły. Krem dzielimy na trzy części i przekładamy do osobnych miseczkach. Do każdej dodajemy pokruszone ciasteczka i barwnik, mieszamy. Odkładamy dwie, trzy łyżki kremu do tynkowania tortu.
Składniki na poncz mieszamy ze sobą i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Dwa biszkopty przekrawamy na dwa równe blaty, czyli otrzymujemy cztery blaty biszkoptowe. Na podkładzie do tortu robimy maźnięcie kremem, aby blat się trzymał i umieszczamy na obrotowej paterze, – zdecydowanie ułatwi nam to pracę. Każdy blat ciasta nasączamy ponczem i wykładamy równą warstwę kremu, zaczynając od warstwy michałkowej, orzechowa, michałkowa. Cały tort smarujemy cienką warstwą kremu, wygładzamy za pomocą packi obracając paterę w jednym kierunku, po czym chłodzimy przez 30 minut.
Krem maślany do dekoracji. Białka umieszczamy z cukrem i cukrem waniliowym w szklanej misce w kąpieli wodnej. Ubijamy trzepaczką do momentu, aż cukier całkowicie się rozpuści. Sprawdzamy rozcierając odrobinę masy pomiędzy palcami, jeśli cukier się rozpuścił miskę zdejmujemy z nad pary. Białka przekładamy do metalowej misy miksera i zaczynamy ubijanie na najwyższych obrotach miksera. Masa bezowa i misa powinny całkowicie wystygnąć, a czas ubijania na tym etapie to około 6-15 minut, w zależności od posiadanego miksera.
Partiami zaczynamy dodawać miękkie masło pokrojone w plasterki. Z czasem miksowania masa kremowa się zwarzy, ale tak ma być i ubijanie kontynuujemy na najwyższych obrotach. Od momentu jakby zwarzenia się kremu ubijamy przez kolejne 7-10 minut.
Konsystencja kremu będzie maślana, gładka i lekko napowietrzona. Gotowy krem będzie gęsty, na tym etapie możemy dodać barwnik spożywczy i zmiksować już tylko do połączenia składników.
Chłodzony krem w lodówce szybko twardnieje jak masło, dlatego przed użyciem należy wyjąć z lodówki, aby się ocieplił i nieco zmiękł.
@Paulina
Skomentuj inspiracje: