Drożdżowe ślimaczki z serem
źródło inspiracji: http://kuchennezapiskiedyty.blogspot.com/2013/12/…
Przepis
CIASTO:
400 g mąki pszennej tortowej + troszkę do podsypania przy wałkowaniu
50 g stopionego masła
100 g cukru
25 g świeżych drożdży
3/4 szklanki letniego mleka
1 jajko
MASA SEROWA:
350 g tłustego twarogu
1,5 łyżeczki domowego cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
2 łyżki cukru
1 żółtko
opcjonalnie rodzynki
LUKIER:
szklanka cukru pudru
sok z cytryny
WYKONANIE:
Do miski przesiałam mąkę. Masło stopiłam w rondelku i odstawiłam do przestudzenia.
Do dużego kubka wkruszyłam drożdże, roztarłam je z odebraną od całości łyżeczką cukru, a następnie wymieszałam z łyżeczką odebranej od całości mąki i ciepłym mlekiem. Odstawiłam do wyrośnięcia.
Do przesianej mąki dodałam cukier, roztrzepane jajko, stopione masło i wyrośnięty rozczyn, wymieszałam, przełożyłam na stolnicę i zagniotłam miękkie, gładkie ciasto. Umieściłam je z powrotem w misce i przykryłam ściereczką. Pozostawiłam, aż podwoiło objętość.
W międzyczasie przygotowałam masę serową: ser dokładnie utarłam z żółtkiem, cukrem i cukrem waniliowym.
Wyrośnięte ciasto przebiłam, krótko wyrobiłam i podsypując mąką rozwałkowałam na prostokąt o wymiarach około 50x30 cm. Na cieście rozsmarowałam masę serową, połowę obsypałam rodzynkami. Zwinęłam ciasto w rulon wzdłuż dłuższego boku i pokroiłam na 14 kawałków.
Plastry ułożyłam na wyłożonej papierem do pieczenia blasze przecięciami do góry i do dołu, zachowując spore odstępy. Odstawiłam do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzałam do 160 stopni z termo obiegiem, wstawiłam wyrośnięte bułeczki i piekłam 20 minut.
Cukier puder utarłam na gładko z taką ilością soku z cytryny, aby otrzymać lukier o konsystencji gęstej śmietany. Polałam nim jeszcze ciepłe, ale już nie gorące bułeczki, przełożyłam je na kratkę kuchenną i pozostawiłam do całkowitego wystygnięcia.
No dobra, w ostatnim zdaniu troszkę ściemniłam, bo pierwszą bułeczkę sama pożarłam jeszcze na gorąco, aż lukier z niej kapał. Z kolejnymi rozprawialiśmy się już we trójkę, więc do wystygnięcia pozostało ich niewiele :)
Skomentuj inspiracje: