Naleśniki z samej gryki z bananem, miodem i żurawiną
źródło inspiracji: http://niebopieklo.com/katalog/
Przepis
Postanowiłam wypróbować nareszcie przepis Matki Smakoterapii na naleśniki gryczane jednoskładnikowe z samej gryki. Początkowo podchodziłam do tego przepisu z dystansem, gdyż wydawało mi się, że takie naleśniki będą się po prostu rozpadały. A tu taka rewelacja. Jedynym minusem jest to, że grykę trzeba wcześniej namoczyć na noc w wodzie, czyli nie możemy sobie tych naleśników przygotować ot tak sobie, jak nam tylko przyjdzie na nie ochota. Ale cała reszta jest rewelacyjnie łatwa w przygotowaniu, smaczna i przede wszystkim zdrowa. Ja sobie takiego naleśnika zaserwowałam z bananem, miodem, żurawiną i serkiem.
300 gram gryki moczymy na noc zalewając wodę dwukrotnej ilości.
szczypta soli
Rano odlewamy wodę, przepłukujemy grykę, dodajemy świeżą wodę i miksujemy wszystko kontrolując ilością wody i pożądaną konsystencję ciasta naleśnikowego. Ja ciasto przygotowuję dość rzadkie, ale w tym przypadku z gęstością trzeba troszkę poeksperymentować. Pierwszy, zawsze wychodzi mi za gruby, i muszę ciasto rozwodnić. Gdy ciasto jest już gładkie przystępujemy do smażenia naleśników, powlekając patelnię, jakimś swoim ulubionym tłuszczem smażymy kolejne naleśniki.
Swojego naleśnika wyłożyłam połowę bananem pociętym w plasterki, podlałam miodem i podgrzewałam na patelni, aż banan zrobił się miękki a ciasto chrupiące. Polałam serkiem, wrzuciłam garść kwaśnej żurawiny i śniadanie mistrzów gotowe.
Naleśniki gryczane można podawać na słodko, słono, wytrawnie, z przeróżnymi farszami. Na kolację zrobiłam sobie zawijasa z kremem z migdałów i rukolą i były równie pyszne.
Smacznego
Skomentuj inspiracje: